dietetyczka na diecie
środa, 31 października 2012
landrynka
Pozwalam sobie raz w tygodniu na coś słodkiego na ten dzień wybrałam niedzielę. Jest to np. kawałek ciasta albo cukierek. W inne dni tygodnia obowiązuje zakaz :). No i dziś złamałam zasadę zjadłam landrynkę i nagle przegryzłam ją i czuję coś się ukruszyło. Otwieram swą paszczę w lustrze i patrzę, że połowa 1/4 dolnej szóstki ułamała się. Udało mi się umówić na wizytę do dentysty jeszcze dziś. W ten sposób doszło do bardzo szybkiego odchudzenia, ale nie mnie, a mojego portfela - 120 zł z portfela uciekło, a landrynek pewnie nie zjem przez długi czas.
poniedziałek, 22 października 2012
sobota, 20 października 2012
dziś.. spacerowo
środa, 17 października 2012
!
Małymi kroczkami wprowadzam zmiany. W zeszłym roku akademickim przez cały rok na 6- te piętro wjeżdżałam windą, nawet awaria, przez którą utknęłam na godzinę w windzie nie spowodowała tego, żebym zrezygnowała z niej. Postanowiłam sobie, że w tym roku choćbym nie wiem, jak była zmęczona wchodzę po schodach do loftu w którym przebywam od października od czerwca. Na razie jest cięzko, wyglądam jakbym była honorowym reprezentantem kampanię buraczaną. Odcień purpury zmienia się wraz z piętrem na które się wspinam.
Od 5 dni nie jadłam słodyczy. O dziwo całą sytuację znoszę dobrze, a już zauważam poprawę w funkcjonowaniu mojego organizmu. Strefa gazy spowodowana przez fermentujące cukry zmniejszyły się i miny, który zostawiałam w najmniej oczekiwanych momentach została zmniejszone.
Mam nadzieje, że już w listopadzie pokaże wam różnicę w wyglądzie, mogą być niewielkie, ale ważne by były !
Od 5 dni nie jadłam słodyczy. O dziwo całą sytuację znoszę dobrze, a już zauważam poprawę w funkcjonowaniu mojego organizmu. Strefa gazy spowodowana przez fermentujące cukry zmniejszyły się i miny, który zostawiałam w najmniej oczekiwanych momentach została zmniejszone.
Mam nadzieje, że już w listopadzie pokaże wam różnicę w wyglądzie, mogą być niewielkie, ale ważne by były !
niedziela, 7 października 2012
sobota, 6 października 2012
Czemu za odchudzanie się wziąć powinnam.
Ze mną to jest różnie, dzieckiem do lat 5 byłam szczupłym, a potem to już jakoś poszło. Pamiętam jak w konspirze przed resztą domowników zjadłam swoje wszystkie bombonierki z komunii, no i potem już kształtem przypominałam bombkę, aż doszłam do bomby (może czas wybuchnąć?). Tak jak kobieta jest zmienna, tak moje wahania wagi są sinusoidalne.
Na studia wybrałam dietetykę i proszę nie doszukiwać się tu teorii, że na psychologię idą ludzie, którzy mają problemy, dlatego ja wybrałam dietetykę, bo mam problemy z nadwagą :)
Wiedza - wiedzą, praktyka - praktyką a ja dalej na studiach tyłam. Miłość do słodyczy odwdzięcza mi się w okrutny sposób, myślałam, że czekolada jest moim sprzymierzeńcem, a ta cholera co, zaprosiła cellulit.
Chcę schudnąć, ze względów zdrowotnych przeraża mnie cukrzyca typu II i związane z nią powikłania, dodatkowo obciążenie stawów jakie niesie ze sobą nadwaga. Dlatego działam!
Za kilka dni pojawi się tu moje zdjęcie START, a mam nadzieje, już za kilka miesięcy zdjęcie META (1), na której pokażę redukcję masy ciała o 15%, a potem co będzie najtrudniejsze - utrzymać nową figurę.
poniedziałek, 1 października 2012
3...2...1 START !!!!
eSKa
lat: 23
waga: dużo za dużo bo 78 kg
wzrost: karłowaty - 162 cm
poziom tkanki tłuszczowy: jak zawartość wyborowej
cel: wagi zrzucenie, by mieć w końcu z siebie zadowolenie
podbródka zniwelowanie, nogom kształtu nadanie,
brzucha wysklepienie, a figura ma już będzie jak marzenie !
Subskrybuj:
Posty (Atom)